Zdecydowanie wyspani po ciepłej nocy, zjedliśmy śniadanie na campingu. Pogoda zapowiadała się na tyle dobrze, że postanowiliśmy się rozdzielić.
Część z nas zwiedzała Triest i wybrzeże Adriatyku w okolicy Miramare, a druga część pobliskie Słoweńskie Jaskinie. Jeżeli chodzi o Triest to duże portowe miasto w charakterystyczną włoską zabudową. Niestety pomimo położenia nad samym morzem ciężko znaleźć tam normalną plaże. Razem z lokalsami spędziliśmy czas na tzw. Betonowej plaży, czyli promenadzie przy falochronie przy parku. Był tam bardzo klimatyczny bar, z którego muzyka umilała pobyt licznym wielbicielom kąpieli słonecznych. Przekrój ludzi i strojów w tym miejscu był ogromny, od roznegliżowanych opalających przez ludzi w pełnych garniturach po ludzi w kurtkach puchowych. Kolacje zjedliśmy wszyscy razem po południowej sjeście w pobliskiej trattorii. Wspólnie stwierdziliśmy, że polskie spaghetti jest jakieś takie bardziej wypaśne Po kolacji kierunek na Piran.Camp Lucija+386 5 690 60 00https://maps.app.goo.gl/6cNXt5KHNxMo8out8Postojna Cave+386 5 700 01 00https://maps.app.goo.gl/8aAYtsoASjtG2DTB6