„Na Słońca wschód”, dzień 5. Rosja

Prawie wyspani po nocnych rozmowach (i nie tylko) ruszyliśmy znów na shopping.. Znaleźliśmy lokalne centrum części do uaza.. Mieli chyba wszystko! Gorzej było z poszukiwaniem gumy do wału od BMW… 2 godziny kręcenia się po mieście zakończył zakup kebaba, bez części. Nie wyglądał i nie smakował w przeciwieństwie do Pani, która go przyrządzała ❤. Zwinęlismy obóz i trasa non stop na Saratów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *